Influencerki podobno wyginają się w chińskie osiem, żeby lepiej wyglądać na zdjęciach. Ja z kolei wyginałam się we włoskie dziewięć, żeby kroić tak, żeby operator był zadowolony i żebym nie odkroiła sobie palców. Okazuje się, że gotowanie przed kamerą jest dużo trudniejsze niż po prostu w kuchni, dlatego że nie tylko wszystko trzeba robić, ale trzeba zrobić to wszystko, wyglądając jak należy. Naprawdę mam ogromny podziw dla wszystkich kulinarnych twórców, że mają nadal wszystkie palce.

source